Odcinek 1
Strona Główna
Poprzedni odcinek   Powrót do działu Telenowela   Następny odcinek


1 odcinek


Klony w parku piastowskim zaszumiały niespokojnie gubiąc przy tym barwne listeczki. Wiatr pełen spalin uniósł w górę ciemne, mocno przetłuszczone włosy Bodzi, a piękny Maczos dotknął jej ciemnej, zżółkniętej dłoni.
- Bodziu, bejbi, czy ty lof mi?
- Porsu płesto mjamor!
I w tej chwili Maczos ukląkł na szarym chodniku, wygładził RÓŻOWĄ koszulę, wziął trupią rączkę Bodzi i rzekł romantycznie:
- Maj honej, czy wyjdziesz za mnie?
- Si, si oh maj darling!
W tej chwili rumuńska twarz Bodzi uśmiechnęła się, a sieć zmarszczek firmy Mark & Spencer rozciągnęła się niebezpiecznie.
Później...
Kościół usypany był RÓŻOWYMI różami. Bodzia ze słodkim uśmiechem patrzyła w bezdenne oczy Maczosa i ręką głaskała brzuch, który zdradzał oznaki ciąży. Nagle kościelne tłumy przestały gadać, grać w pokera, oglądać Playboya i puszczać donośne bąki. Wtem na marmurowej posadzce stanął ksiądz Alfonso Zacon.
- Ejo wszystkim! - rzekł.
-Niech będzie powalony! BEEK! Sorry, pochwalony!- dodał po chwili. Jego lica przyjmowały różne odcienie czerwieni i RÓŻU.
- Zebraliśmy się tutaj, aby połączyć tę parę węzłem małżeńskim. Seniorito Bodziu X..
Brawa. Bodzia dygnęła tak wdzięcznie, że rozpruła jej się suknia.
- End Maczosie de Meneloza!
- JEEE! To mój syn! KUL!!!
- Kłajet!- ryknął xiądz- Czy ty Bodziu bierzesz tego o to Maczosa?
- Off kors!
- A ty Maczos, Bodzię?
- Si, si!
- Okey, jesteście połączeni, a tera nara!
A potem było wesele, nowy RÓŻOWY domek, narodziny Brzydulek itd...
(Olga)